Są takie momenty, które zmuszają do refleksji. Niekoniecznie wielkie rocznice czy przełomowe momenty. U mnie było to zwykłe “dzień dobry” powiedziane przez młodego sąsiada. Świadomość upływającego czasu. Czasu, z którego jestem maksymalnie zadowolona, i który wiele mnie nauczył.
To już ponad 6 lat prowadzenia własnej agencji i ponad 5 lat prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej. I kiedy o tym myślę, a jednocześnie w głowie postrzegam się nadal jako “młode dziewczę” mam dysonans poznawczy. Za mną kilka lat odpowiedzialności, stresu, ale i pięknych chwil i swoistej przygody. Czego się nauczyłam? Wielu rzeczy. Nic odkrywczego. Kiedy ktoś powtarza Ci, że to ważne, myślisz sobie “banały”. Dopóki sam_a nie dojdziesz do takich wniosków.
- Szanuj swój czas. To jedyny zasób, którego nie odzyskasz. Zadawaj się w życiu prywatnym jak i zawodowym z ludźmi, którzy również szanują Twój czas. Twoją wiedzę. Doświadczenie. Ciebie jako człowieka. Nie musisz im się podobać. Nie muszą Cię lubić. Ale szacunek jest niezwykle ważny.
- Zlecaj, deleguj, kontroluj. Przechodząc z etatu miałam problem z delegowaniem zadań. “Przecież zrobię najlepiej”. Nie, nie zrobię. Zrobię inaczej. Zlecanie i delegowanie innym, to nie tylko poświęcanie swojego czasu na ważniejsze zadania i jego optymalizacja, ale również jak dla mnie wyraz zaufania do pracowników. Kontroluj, zawsze. Ale jednocześnie zawsze w granicach normy. Zaufanie jest podstawą. A mikromanagment kończy się źle dla każdej ze stron. Osobiście deleguję również ile się da w życiu prywatnym. Catering dietetyczny, sprzątanie, balkon. Mam więcej czasu na to, co lubię. Prywatnie. Mam również czas na ważniejsze zadania zawodowe, które czekać nie mogą.
- Nie ma ludzi nie zastąpionych. Pracowników. Wspólników. Ciebie. To ożywcze i wyzwalające.
- Ludzie to najcenniejszy zasób. Nie pieniądze. Nie sprzęt. Nie procesy. Nie narzędzia. Być może czas. Ale to dzięki ludziom istnieje Twoja firma.
- Otaczaj się ludźmi. Wcale nie mądrzejszymi od siebie. Bo co to oznacza? Jak to sprawdzić? Więcej doświadczenia, bycie starszym? To bez znaczenia. Chłoń ludzi, odkrywaj, słuchaj, buduj doświadczenia.
- Organizacja siebie w czasie to podstawa. O tym pisałam już ostatnio. Bez dobrego zarządzania sobą w czasie byłabym jednym wielkim frustratem. Nieefektywnym człowiekiem. Niezadowolonym człowiekiem.
- Zmieniły mi się priorytety. Z życia zawodowego, na prywatne. Maksyma pracuję, aby żyć, a nie żyję aby pracować nigdy nie była dla mnie tak zrozumiała. Nie chcę wypalenia zawodowego. Nie chcę poświęcać swojego życia pracy.
- Dobrze mieć wspólników. Często się kłócimy. Jeszcze częściej mamy inne zdanie. Ale to dobre i ożywcze w biznesie.
- Nie muszę wiedzieć wszystkiego. Nie muszą znać się na sprzedaży bezpośredniej, podatkach, prawie. Muszę wiedzieć jak to kontrolować, mierzyć i czy dąży w dobrą stronę. Ale mogę mieć od tego ekspertów do współpracy.
- Mogę wiedzieć wszystko. Zawsze mówiono mi albo zarządzanie firmą, albo marketing. A jak marketing, to koniecznie jedna dziedzina finalnie. A ja realnie interesuje się i zarządzaniem, i marketingiem. Zgłębiam biznes, technologię i neurobiologię. Oglądam głupie seriale, czytam 365 dni, czytam książki fantasy, zastanawiam się dlaczego słońce jest żółte i przeprowadzam wywiady z fizykami kwantowymi. Nie oceniam. Nie traktuję w kategorii lepsze gorsze. Doświadczam i chłonę. Wszędzie mogę znaleźć inspirację. Klientów. Grupę docelową moich Klientów.
To małe rzeczy, ale dla mnie kluczowe. Pewnie za kolejne 6 – 7 lat się zmienią i wyciągnę inne wnioski. Ale na ten moment nic bym nie zmieniła.
- Etyka w social media i marketingu: dobre praktyki - 2024-09-11
- Innowacje w marketingu: wdrażanie w organizacji. - 2024-08-16
- Social commerce: Trendy i statystyki + bonus [nagranie webinaru] - 2024-08-05